FILM
Za
każdym razem, gdy pokonywała próg jego apartamentu, zastanawiała
się skąd on bierze te wszystkie czarne piękności???
Kończył
się wrzesień. Przychodziła do niego już trzeci tydzień i za
każdym razem drzwi otwierała jej zupełnie inna prostytutka. Na
swój szczególny sposób, były do siebie nawet podobne.
Ta
była indywidualnością w tym sprzedajnym świecie. Niepowtarzalna
w swym ludzkim wymiarze. Subtelna i pełna kobiecości popłakiwała
cicho w tęsknocie za miłością. Rozmarzona o normalności,
przyjmowała zewnętrzny świat niczym film. Odtwarzała w nim główną
rolę. Nie była podobna do żadnej z nich, dawno obdartych z
ludzkiej godności.
Drobna,
szczupła twarz z pięknymi, smutnymi oczyma spoglądała w jej
stronę z przestrzeni kuchni. Milczały. Wyglądała jak ścigana
sarna. Po raz pierwszy zrobiło się jej żal prostytutki.
Żelazko
dopieszczało rękaw koszuli parlamentarzysty. Drgnęła na odgłos
otwierających się drzwi. Stanął w nich. Ubrany w jedną z tych
drogich koszul, której łososiowa barwa świetnie współgrała z
jego ciemną karnacją. Lustrował przestrzeń pomieszczenia.
-
Nie płacz! - Krzyknął przesuwając w jej stronę naczynie z
zamówionym jedzeniem.
-
No, jedz mówię. Żadnego z ciebie pożytku – W kuchni nastała
cisza. Przerywał ją odgłos łyżki, przesuwającej się po
plastykowym naczyniu. Słyszała, jak wstawiał wodę w tym srebrnym
czajniku. Prasowała. Zostało jej ostatnie piętnaście minut i pięć
koszul. Słyszała, jak powoli przelewał wodę do szklanki z kawą.
Portugalczyk pił dużo kaw. Przechodził ze szklanką przez
korytarz. Zauważyła to zimne spojrzenie, którym objął jej
sylwetkę. Upalne lipcowe powietrze przecinało się z jego zimnym
spojrzeniem. Jeszcze raz odwrócił głowę w kierunku kuchni.
-
Nie mam czasu na babskie dąsy. Jak zjesz, możesz się przespać w
sypialni –
Zatrzaskiwał
głośno drzwi, pozostawiając za sobą zimną ciszę niepewności.
Zatrzaskując za sobą zbyt głośno drzwi zniknął z ich pola
widzenia. Kobieta kończyła ucztę. Podeszła do niej nieśmiało.
Bose stopy stawiała powoli na szarej wykładzinie. Piękne ciało
Afrykanki okrywała skromna, aksamitna halka. Poranek tego dnia był
wybitnie parny.
-
Ciężko u niego pracujesz – Stwierdziła. Położyła ciemną dłoń
na jej białych palcach, jakby pragnęła na chwilę zatrzymać czas.
-
Zdaje się, że nie tak bardzo, jak ty – Odpowiedziała zgodnie z
własnymi odczuciami.
-
Nienawidzę tego człowieka- Wyszeptała. Zrobiła to tak cicho,
jakby pragnęła pozbyć się, jak najszybciej ciążącego jej
grzechu. Znikała teraz za drzwiami sypialni.
-
Tak mamo, przyjadę do Dejva w tą niedzielę… -
-
Kupiłam mu nowe ubranie do szkoły….-
-
Tak, pracuję w Londynie. Czy mogę z nim porozmawiać???- Strzępki
rozmowy odbijały się po ścianach apartamentu. Słowa brzmiały,
jak łzy spływające po policzkach. Były szeptem rozpaczy.
-
Kochanie, jak ci idzie w szkole ??? -
-
Tak się cieszę, nie płacz ….Przyjadę w tą niedzielę. Spędzimy
ją razem- Szloch przeciskający się przez niedomknięte
drzwi kłócił się z ciszą w całym pomieszczeniu.
Pięknie napisane .
OdpowiedzUsuńKiedyś oglądałam program, w którym wypowiadały się prostytutki mające dzieci , posiadaniem ich usprawiedliwiały swoją profesję. Nie kupuję tego, choć czasem okoliczności bywają okrutne i kobieta nie widzi innego wyjścia...
Pozdrawiam :)
Roksana cała moja powieść to historie ludzi , wplecione w życie Marleny.
OdpowiedzUsuńNie mamy bladego pojęcia co dźwiga na drobnych barkach subtelna postać, wyglądem przypominająca modelki z żurnala.
Najważniejsze to nie oceniać.
Życie jest zbyt długie
Czytając Twoje opowiadania coraz częściej zaczynam rozumieć ideowych komunistów.
OdpowiedzUsuńMyślisz o równości ?
OdpowiedzUsuńNierówność i niedopasowanie bardziej pasuje do tego świata Komunizm był git tylko troszkę odrealniony
gość po prostu preferował pewien (fizyczny) typ kobiet, to akurat proste...
OdpowiedzUsuńnie oceniam prostytutek zbiorczo... to jest bardzo różnorodna grupa... kilka zresztą znałem /jako kolega, znajomy/, stąd takie moje podejście... aha... i na pewno nie utożsamiam słowa "prostytutka" ze słowem "dziwka" lub "kurwa"... nie każda prostytutka jest kurwą i nie każda kurwa zajmuje się tym fachem... istota kurewstwa nie ma nic wspólnego z uprawianiem seksu, bez względu na to, czy jest to seks za kasę, czy nie za kasę... seks jest tylko jedną z form realizacji kurewstwa...
p.jzns :)...
PKanalia jesteś wielki
UsuńKurestwo odnajdujemy w największych atrapach świętości. Sami ludzie są zbiorem nieprzewidywalnym
Człowieka znajdziesz tam gdzie nie spodziewasz się znaleźć
Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńCiekawe opowiadanie.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze piszesz!!! Ciekawa historia.
OdpowiedzUsuń